Rowery towarowe niemal zniknęły z ulic w latach ‘1960 i ‘1970, w okresie rozwoju masowej motoryzacji. Szczęśliwie w latach ‘1980 wróciły do łask (zapewne nie bez związku z kryzysem paliwowym w 1979 roku) – najpierw w Holandii i Danii, a stamtąd już w XXI wieku ruszyły na podbój Europy. W świecie rowerów cargo dzieje się coraz więcej i coraz szybciej, postanowiliśmy zatem podsumować najnowsze trendy.

 

Koncerny motoryzacyjne

Wydawałoby się, że absolutnie ostatnim miejscem, gdzie można spotkać rowery towarowe, są targi motoryzacyjne. Tak w każdym razie było do niedawna. We wrześniu ubiegłego roku na targach IAA w Hanowerze Volkswagen pokazał pierwszy model zaprojektowanego przez siebie roweru cargo, który ma wejść do produkcji już w 2019 roku.

W trakcie prezentacji członek zarządu VW Thomas Sedran powiedział m.in.: „Wychodzimy naprzód w myśleniu o zrównoważonej mobilnością dla naszych klientów, a także o jakości powietrza w naszych miastach”. Wiadomo skądinąd, że piękne słowa z ust szefa firmy motoryzacyjnej zawsze powinno się dzielić przez 2. Prezentacja własnego roweru towarowego nie jest jednak tylko i wyłącznie próbą wybielenia się po ogromnej „dieselgate”, która mocno nadwyrężyła reputację niemieckich firm motoryzacyjnych.

Jeśli spojrzeć na szersze tło to okazuje się, że w branży samochodowej następują jednocześnie dwie potężne zmiany. Po pierwsze potentaci produkujący obecnie miliony aut myślą o przyszłości, w której ważniejsze od sprzedania gotowego produktu będzie dostarczenie usługi transportowej. Po drugie przekształcają się powoli w „firmy od mobilności”, coraz chętniej wychodząc poza czystą motoryzację. Rowery cargo wpisują się w jedno i drugie zjawisko. Skoro da się na nich zarabiać, to branża motoryzacyjna nie ma nic przeciwko.

Z pewnością wkrótce czekają nas kolejne premiery tego typu, a także przejęcia firm z branży rowerowej przez wielki biznes.

 

Dopłaty do rowerów towarowych, elektromobilność

Rozwojowi produkcji i sprzedaży rowerów towarowych służą także dopłaty do zakupu tego rodzaju pojazdów. Szczególnie mocno jest to widoczne w Niemczech, gdzie promowanie cargo, szczególnie tych wspomaganych elektrycznie, wpisuje się w program rozwoju elektromobilności. Zadecydowały o tym oczywiście względy praktyczne. Podczas gdy nasz rząd mówi od paru lat o milionie aut elektrycznych na polskich drogach, rząd niemiecki zadeklarował wsparcie do zakupu e-cargobike’ów o wartości do 5000EUR dla biznesu i samorządów. Wsparcie na zakup wynosi od 1 marca 2018 roku do 2500EUR lub 30% wartości roweru, którego ładowność wynosi min. 150kg (aktualnie rząd niemiecki wskazuje, że ma to być łączna waga rowerzysty i ładunku). Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.

Tak poważne podejście do rowerów towarowych procentuje. Nie może zatem dziwić, że jeszcze przed wejściem w życie programu dopłat tj. w roku 2017 na samym tylko rynku niemieckim sprzedało się 21 tysięcy elektrycznych rowerów cargo. Z kolei w roku 2018 Niemcy stały się największym na świecie rynkiem dla tego typu sprzętu, wyprzedzając pod względem sprzedanych rowerów dotychczasowego lidera – Holandię.

Warto w tym miejscu dodać, że w Polsce szansa na podobny program została niestety zaprzepaszczona. W toku prac nad ustawą z 11.01.2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych skupiono się wyłącznie na samochodach elektrycznych, zapominając o innych pojazdach, które mogą skutecznie zastąpić samochód w miastach – w tym rowerach towarowych. Nie dziwi zatem, że definicja pojazdu elektrycznego (art. 2 pkt 12 ustawy) jest właściwie definicją auta na prąd:

pojazd elektryczny – pojazd samochodowy w rozumieniu art.2 pkt 33 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, wykorzystujący do napędu wyłącznie energię elektryczną akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania

Jeśli zatem pozostają jakieś szanse na uruchomienie dopłat do zakupu rowerów towarowych w Polsce, to nadzieja wyłącznie w samorządach. Niektóre z miast – np. Gdynia, Słupsk i Kraków – już w tej chwili podejmują starania by promować rowery cargo.

 

Babboe w świecie rowerów biznesowych

Trend zwiększonego zainteresowania rowerami towarowymi przez biznes w wielu krajach dostrzega także Babboe B.V. W 2018 roku firma uruchomiła nową markę rowerów użytkowych – Centaur Cargo. Póki co w ofercie znajdują się trzy podstawowe modele:

– Centaur Cargo – long-john oparty o ramę Babboe City, jednak z odmiennym wyposażeniem i skrzynią typu flight-case,

– Centaur Cargo – podobny long-john ale z zamykaną, kompozytową skrzynią,

– Centaur Cargo Trike XL – trójkołowiec na ramie Babboe Curve, również z kompozytową skrzynią o niesamowitej pojemności 850 litrów.

Zespół Centaura oferuje także wszystkim chętnym indywidualne personalizowane rozwiązania. W Polsce w/w modele dostępne są za naszym pośrednictwem.

 

To nie koniec wieści z cargo świata. C.D.N.