Zapraszamy do zapoznania z kolejną porcją cargo wiadomości. Tym razem piszemy o badaniach nad użyciem rowerów towarowych w biznesie, a także czym jest cargo-bike-sharing. Zachęcamy także do lektury pierwszej części tekstu.

 

Cargorowerologia

W miarę jak rowery towarowe są coraz bardziej masowo używane w biznesie i przez rodziny, stają się również przedmiotem poważnych badań. Naukowcy badają wpływ rowerów towarowych na transport w miastach, ich potencjalne zastosowanie, a także skutki społeczne.
Jak wynika z dwuletnich badań zespołu holenderskich badaczy pod przewodnictwem prof. Walthera Ploos van Amstel (raport City Logistic: Light and Electric), dotyczącego użycia rowerów towarowych i lekkich pojazdów elektrycznych (zbiorczo nazywanych LEFV – light electric freight vehicles) są one już dzisiaj w stania zastąpić 10-15% z ogółu aut dostawczych. Według ustaleń badaczy przeciętny dostawczak w Holandii wiezie od 130 do 420kg ładunku. Przeczy to popularnemu przekonaniu, że rowery towarowe nie mogą zastąpić aut z powodu małej ładowności. Przypomnijmy tylko, że najcięższe rowery towarowe zabierają do 300kg ładunku.
Wzrost liczby doręczanych przez kurierów przesyłek, wskutek coraz większej skali zakupów w Internecie (e-commerce) powoduje nieustanny wzrost zapotrzebowania na dostawy. Podstawową barierą okazuje się brak pracowników.
Główna zaleta tego typu pojazdów to właśnie efektywniejsze wykorzystanie personelu – ponieważ są ona szybsze to ta sama liczba osób jest stanie wykonać więcej zadań. Rowery towarowe są szczególnie przydatne w logistyce miejskiej związanej z dostawą żywności, budownictwie, usługach, sprzedaży detalicznej, dostawie poczty i paczek. Ich atuty ujawniają się – wedle ustaleń badaczy – tam gdzie dostęp autem jest ograniczony, ulice są zakorkowane, brak parkingów, zaś miejsca dostaw oddalone od siebie o niewielkie odległości.
Jak wynika ze wspomnianego raportu wciąż istnieje potężne zapotrzebowanie na innowacje w tym obszarze, chodzi m.in. o standaryzację pojemników transportowych czy ofertę platform zaopatrzonych w systemy chłodzenia. Pojazdy typu LEFV powinny być stosowane w połączeniu z innymi typami, wtedy ich efektywność jest największa.

 

Projekt Forda w Londynie

Pisaliśmy ostatnio o zaangażowaniu Volkswagena na rynku rowerów towarowych. Ford co prawda nie pokazał na razie własnego prototypu cargo, ale za to realizuje w Londynie bardzo ciekawy projekt pilotażowy, który koresponduje z wynikami badań holenderskich badaczy.
Polega on na użyciu auta jako mobilnego punktu przeładunkowego, z którego pobiera paczki i dostarcza do celu grupa kurierów pieszych i rowerowych. Największą sztuką jest oczywiście zorganizowanie przeładunków w sposób najbardziej płynny i efektywny. Aby było to możliwe zbudowano bardzo zaawansowaną aplikację.
Cel takiego projektu jest oczywisty – chodzi o poradzenie sobie z rosnącą liczbą paczek ze sklepów internetowych. Ilość przesyłek ma się z tego powodu zwiększyć o 100% w ciągu najbliższej dekady.
Wstępne wnioski pozwalają stwierdzić, że grupa czterech kurierów pieszych lub rowerowych wraz z jednym autem jest w stanie wykonać zadania realizowane normalnie przez 5 kierowców. I to bez generowania dodatkowego ruchu oraz zużycia paliwa, o braku potrzeby kupowania 4 dodatkowych aut dostawczych nie wspominając. Zyskają na tym miasta, ich mieszkańcy, a także środowisko.
Zagadną na pierwszy rzut oka wydaje się udział Forda w takich badaniach. Co firma motoryzacyjna może mieć z tego, że jej potencjalni klienci kupią mniej aut? Jak już pisaliśmy ostatnio ta branża dynamiczne się zmienia i coraz chętniej oferuje nie tylko sam produkt – samochód – ale usługę mobilnościową.

 

Cargo-bike-sharing

Systemy roweru publicznego funkcjonują już w ponad 1000 miast na świecie. Są one postrzegane jako uzupełnienie komunikacji miejskiej. Bike-sharing umożliwia skorzystanie z roweru osobom które nie posiadają własnego sprzętu np. nie mają go gdzie trzymać, ale także podróżującym intermodalnie (rower-kolej/autobus-rower).
Miasta prześcigają się w rozwijaniu tego typu systemów. Aktualnie pojawiają się rowery publiczne 4. generacji, które nie wymagają stacji i pozwalają zwrócić pojazd w dowolnym miejscu. Gdzieniegdzie rowery publiczne są wyposażane we wspomaganie elektryczne. Nowy trend to także udostępnianie rowerów niestandardowych – dziecięcych i tandemów. Popularność zyskuje także cargo-bike-sharing czyli udostępnianie rowerów towarowych w ramach systemu roweru publicznego.
Pionierem w tej dziedzinie było wiedeńskie osiedle Seestadt Aspern.  Od 2015 roku mieszkańcy, wyposażeni w specjalną kartę, mają do dyspozycji 52 rowery elektryczne i 4 elektryczne rowery towarowe. Te ostatnie dostępne są tylko w jednej lokalizacji i tam również muszą być zwracane. Stacje dokujące wyposażone są w ładowarki do baterii.

Systemy roweru publicznego z rowerami towarowymi w Polsce

Miło, że możemy powiedzieć o Polsce jako liderze tego trendu. W bieżącym roku już w co najmniej w 15 polskich miastach w ramach systemów roweru publicznego, obsługiwanych przez firmę Nextbike Polska, udostępniane będą nasze Babboe Big. Najnowszą pozycją na liście jest Wrocław. W tym wypadku jednak rowery towarowe nie czekają w stacji na chętnych do wypożyczenia, ale są dostarczane do żądanej lokalizacji przez operatora po zamówieniu telefonicznym.
Swego rodzaju ciekawostką jest system StadtRAD Hamburg. OD 1.02.2019 r. po zimowej przerwie (tylko 1 miesięcznej!) na ulice trafiło  2630 rowerów w ponad 200 stacjach. Od kwietnia dołączy do nich 20 e-cargo, a docelowo ma być ich 70. Rowery będą ładowane bezpośrednio w stacjach. To chyba jedyne na świecie rowery towarowe, specjalnie zaprojektowane jako rowery publiczne. Tył został wzięty ze zwykłego roweru operatora DB Connect, a skrzynię zaprojektował jeden z niemieckich producentów cargo.